Koszarowce to nie jedyne budynki, które zostały po wojsku radzieckim w Trzebieniu (pow. i gmina w Bolesławcu). Chyba ciekawsze są dwa inne obiekty: pierwszy z nich to kino, drugi to prawdopodobnie szkoła. W obu miejscach można natknąć się na znacznie więcej pozostałości po Rosjanach niż w koszarach. Kino znajduje się przy placu apelowym, w otoczeniu innych opuszczonych budynków, natomiast szkoła jest zupełnie gdzie indziej, na początku miejscowości (zasłonięta przez drzewa, ale można ją dojrzeć z ulicy).
Najciekawsza w kinie jest oczywiście sala kinowa. Znajduje się w bardzo złym stanie. Deski w miejscu, gdzie niegdyś były krzesełka dla widowni, są zupełnie przegniłe, dosłownie uginają się pod nogami. W dodatku panuje tu półmrok. Musieliśmy jednak tam wejść, żeby zobaczyć miejsce po ekranie i scenie - nad nią do tej pory wisi zapisane cyrylicą hasło, które można przetłumaczyć jako "Nauka wojennego rzemiosła na prawdziwym przykładzie" - słowa z odezwy Lenina! (za tę informację i tłumaczenie dziękujemy serdecznie Joli!!!). Żołnierze, kiedy nie wymachiwali w koszarach karabinami, mogli zażyć odrobinę "kultury", zapewne dającej "prawdziwy przykład"...
W innych pomieszczeniach kinowych też jest ciekawie - zostały tu jeszcze stare radzieckie plakaty filmowe i... niezwykłe malowidło na ścianie z wizerunkiem zaczytanego radzieckiego żołnierza!
Kino jest w fatalnym stanie, natomiast szkoła w trochę lepszym. Tu też można natknąć się na radzieckie artefakty - znaleźliśmy stos szczoteczek do zębów, stary list i kartkę pocztową, zapisane cyrylicą mapy i gazety. Szkoła przypomina, że w Trzebieniu stacjonowali nie tylko wojskowi - mieszkały tu też ich rodziny. Podobno wielu rosyjskich mieszkańców wioski nie chciało opuszczać Polski w 1992 r. - mieszkając tu od lat, ułożyli sobie życie, które trudno było ot tak zostawić.
Wypłowiały wizerunek wojaka leży na podłodze w holu przed salą kinową.
Ta plansza jest tak zawinięta chyba od lat i skostniała już w tej formie - gdybyśmy spróbowali ją rozgiąć, pewnie złamałaby się.
Kinowe toalety.
Sala kinowa - a nad ekranem wspomniany napis. Jest tam dosyć ciemno. Niestety bez statywu nie dało się zrobić lepszego ujęcia...
Zwój zardzewiałego drutu kolczastego - w innym pomieszczeniu był tego cały stos.
Fragment plakatu filmowego - zapewne z nazwiskami aktorów.
Niezła sztuka, co?
A to już jest szkoła. W jednej z sal podłoga była usłana fragmentami map - czyżby klasa geografii?
Pomieszczenie z ławką to prawdopodobnie szatnia.
Ludzie listy piszą...
Jeden z korytarzy.
Obok szczoteczek były też kubki i mydelniczki.
Budynek szkoły od strony ulicy - prawie zupełnie zasłonięty przez drzewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz