Najbardziej charakterystyczna budowla Łagowa Lubuskiego znajduje się na przesmyku między Jeziorem Trześniowskim i Łagowskim. To zamek Joannitów, którego dzieje sięgają 1350 roku. Dziś niestety mieści się w nim hotel - niestety, bo z tego powodu komnaty nie są dostępne do zwiedzania. Można natomiast wejść na wieżę i zobaczyć oba jeziora z lotu ptaka.
Joannici (a właściwie Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana) zostali oficjalnie uznani za zakon w 1113 roku. Zawiązali się na terenie Palestyny - ich zadaniem była obrona terytorialna, ale też konwojowanie kupców i pielgrzymów przybywających do Ziemi Świętej. Zakon miał charakter międzynarodowy - przyjmowano w jego szeregi szlachetnie urodzonych rycerzy bez względu na narodowość, co odróżniało joannitów od Krzyżaków. Co ciekawe, joannici działają nadal (z siedzibami w Rzymie i na Malcie) - obecnie zakon liczy ok. 10 000 członków, w tym 450 Polaków. Zakon posiada własną walutę (scudo), emituje własne znaczki pocztowe, przez ponad sto państw jest uznawany za samodzielny podmiot prawa międzynarodowego, działa jako obserwator ONZ, UNESCO, UNICEF.
Na ziemiach polskich joannici znaleźli się w XII wieku. Gdy w 1350 roku rozpoczęli budowę zamku w Łagowie, miejscowość znajdowała się na terenie niemieckiej Brandenburgii. Ich zadaniem było m.in. konwojowanie kupców pruskich podróżujących między Marchią Brandenburską i Wielkopolską. Do dziś po dwóch stronach zamku zachowały się dwie bramy obronne - Brama Marchijska i Brama Polska.W XIX wieku zakon działający na terenie Prus został skasowany, a jego dobra - w tym łagowska warownia - zostały przejęte przez państwo.
Zamek w Łagowie ma oczywiście swojego ducha. W XVI wieku część zakonników przeszła na protestantyzm. Reformatorem zakonu był komtur łagowskiego zamku, Andreas von Schlieben. Jako pierwszy z joannitów złamał śluby czystości, zawierając w 1544 roku związek małżeński. Nie wszystkim zakonnikom było to w smak - możliwość zawierania małżeństw mogła sprawić, że dobra joannitów ulegną rozdrobnieniu i podziałowi. Niedługo po zaślubinach von Schliebena zgromadzenie zakonne oficjalnie zniosło celibat.
Pomimo decyzji zgromadzenia Andreas i tak został skazany na wieczne potępienie. W 1571 roku komtura zamordowano. Jego duch - znany jako Rycerz w Płomieniach albo Płomienny Rycerz - błąka się do dziś po zamkowych komnatach. Ukazuje się jednak tylko wiosną i latem, zazwyczaj podczas burzy, w dodatku tylko mężczyznom.
Restauracja utworzona w miejscu dawnego dziedzińca zamkowego.
Wspinamy się na wieżę.
Na południu - Jezioro Łagowskie.
A na północy - Jezioro Trześniowskie.
Brama Marchijska - wiodąca dawniej w stronę Marchii Brandenburskiej.
Brama Polska - prowadząca onegdaj w kierunku Polski.
Ooo jak tam ślicznie. Bajeczny widok.
OdpowiedzUsuńŁagów to wspaniałe miejsce!
Usuń