niedziela, 12 kwietnia 2015

Pałac na wodzie. Gościszów

Rozległe ruiny pałacu / zamku w Gościszowie (pow. bolesławiecki, gmina Nowogrodziec) naprawdę robią wrażenie, pomimo fatalnego stanu i zarastających teren drzew. Niestety, pałac niszczeje, w dodatku wygląda na to, że służy jako melina, o czym świadczą skupiska śmieci wewnątrz murów...

Pałac wybudowano w XIII lub XIV wieku na miejscu słowiańskiego grodu. W kolejnych wiekach rozbudowywano go kilkakrotnie, założenie pałacowe wzbogacono też o teren ogrodowy. Budynek otaczała fosa, która przed frontową ścianą tworzyła rozległy ozdobny staw - stąd nazwa "pałac na wodzie". Przed fasadą znajdowała się rzeźbiona fontanna. Jeziorka już dawno nie ma, ale przed pałacem nadal jest zabudowany kamieniami zbiornik - teraz zarośnięty krzewami. Na dziedzińcu pałacowym znajdowała się studnia, mur był zwieńczony blankami, a renesansowy portal ozdabiały personifikacje Miłosierdzia, Wiary, Nadziei i  Sprawiedliwości. 

W XVIII wieku pałac ozdobiono rzeźbami przedstawiającymi mitologiczne postacie. Ich fragmenty jeszcze do niedawna leżały porozbijane na terenie pałacowym. Zostały niestety skradzione. Pałac otaczały zabudowania folwarczne. Całość musiała prezentować się naprawdę imponująco - świadczą o tym również dzisiejsze pozostałości. 

Ostatnimi właścicielami pałacu w Gościszowie było małżeństwo: Marion Adela von Lobenstein oraz Friedrich Karl von Eggeling. Oboje byli przeciwnikami rządów Hitlera. Pałac w czasie wojny był miejscem spotkań opozycji antyhitlerowskiej. Niestety Eggeling za swoje poglądy i - co go dodatkowo obciążało - małżeństwo z Żydówką, trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Rok 1945 okazał się dla pałacu na wodzie zgubny. Budynek został przypadkowo zbombardowany przez niemeickie lotnictwo. Na skutek pożaru zapadł się dach i sklepienia. Od tamtej pory miejsce pogrąża się w ruinie. Co prawda w latach 50. przeprowadzono prace konserwatorskie, ale nie pomogło to w przywróceniu pałacu do życia. 

Co gorsza, pałac niszczeje nie tylko przez zaniedbanie, ale również przez kradzieże. W 2002 roku do Komendy :Powiatowej Policji w Bolesławcu wpłynęło zawiadomienie o kradzieży z terenu pałacowego licznych elementów architektonicznych, m.in. fragmentów rzeźb, kolumn, głowic, obudowy fontanny. Sprawa w tym samym roku została umorzona z powodu braku wykrycia sprawców... 
O tym, jak dawniej wyglądało to miejsce i jak było rozbudowywane, daje pewne pojęcie wizualizacja - zapraszam do jej obejrzenia oraz do odwiedzenia strony poświęconej pałacowi. No i oczywiście - przede wszystkim - do zobaczenia pałacu na własne oczy, zanim znajdzie się w jeszcze gorszym stanie...



Ściana frontowa 

Rzeźbiona głowa lwa nad bramą budynku bramnego  

Płaskorzeźba przy wejściu do pałacu, element dawnej balustrady 

Wnętrze 

Prawdopodobnie pozostałości po kominku 

Schody na piętro 



Dom Kawalera z XVII wieku - dzisiaj chyba zamieszkany na dziko (?) 

Bluszcz pożera mury 

2 komentarze:

  1. To Dom Kawalerów i nie z XVII, ale z połowy XIX w. (styl neorenesansu włoskiego), a właściciel wcale nie trafił do Auschwitz, tylko zmarł kilka lat po wojnie. Trafił wprawdzie do obozu na jakiś czas, ale w latach 30.

    OdpowiedzUsuń