czwartek, 16 kwietnia 2015

Cmentarne pobojowisko. Zagań

Cmentarz "na górce" w Żaganiu powstał w 1539 roku, krótko po wprowadzeniu w mieście reformacji. Założono go z powodu niechęci do chowania katolików i protestantów na wspólnej nekropolii. Protestanci byli grzebani na nieistniejącym dziś cmentarzu przy Bramie Szpitalnej, a katolicy właśnie "na górce".
Historia zmienia się w 1945 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej do Żagania. Rosjanie obchodzili się z niemieckimi mieszkańcami brutalnie. Gwałty były na porządku dziennym, Niemców przepędzano z jednej części miasta do innej. Ograniczono im też dostęp do cmentarza. W lutym-marcu niemieckie trupy - obojętnie, czy katolickie, czy protestanckie - były grzebane w ogródkach przydomowych i w parku książęcym. 
W marcu 1945 ludności niemieckiej pozwolono na korzystanie z nekropolii - z jednym zastrzeżeniem. Z cmentarza "na górce" mogły korzystać tylko osoby zamieszkujące tereny po lewej stronie rzeki Bóbr. Niemców wysiedlono z Żagania w 1946 roku - od tamtej pory ich groby tworzą pobojowisko. 
Dziwny to twór - stare, niemieckie nagrobki (raczej ich resztki) wkomponowane chaotycznie w nowsze, polskie. Fragmenty starych nagrobków leżą porozrzucane po terenie cmentarza bez ładu i składu. Epitafia umieszczone w cmentarnym murze kruszeją, niektóre są wyrwane i pozostawione po prostu na ziemi.
Z wielu płyt nagrobnych usunięto inskrypcje - jak na tej ze zdjęcia obok. Resztki nagrobków przechylają się, bo  - na domiar złego - teren podmaka. Środkowa część cmentarza jest rozkopana, tu też leżą resztki grobów. 
Żeby było śmieszniej, dziwne rzeczy dzieją się też z polskimi grobami. Pewien mieszkaniec  Żagania w 2011 roku ze zdziwieniem odkrył, że grób jego siostry po prostu zniknął. Na jego miejscu pojawiła się niemiecka płyta nagrobna osoby zmarłej na przełomie XIX i XX wieku. Proboszcz kościoła Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny nic nie wiedział o okolicznościach zniknięcia grobu. 
Żagańskie cmentarne pobojowisko zatrważa. Może władze miasta zdecydują chociaż o uporządkowaniu terenu?

 To chyba jedno z lepiej zachowanych miejsc spoczynku dawnych mieszkańców Żagania.

Płyta z epitafium - najpewniej wyrwana i pozostawiona na ziemi. Trudno byłoby jej "samodzielnie" odpaść od muru.

Polskie groby, sąsiadujące z niemieckimi, również nie są pierwszej świeżości. 

Elementy grobów i kaplic grobowych walają się na ziemi gdzie popadnie. 

Rozkopane centralne miejsce na cmentarzu - tu też nie brak elementów nagrobków.

Dzięki rozmiarowi tego grobu można się domyślić, że leży tu dziecko lub nastolatek. Napisy z płyty zostały zeskrobane - cmentarne "odniemczanie".



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz