poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Serce Kutuzowa i czerwonoarmiści. Bolesławiec

Feldmarszałek Michaił Kutuzow, dowódca rosyjski i książę smoleński, zapisał się w polskiej historii jako pogromca Powstania Kościuszkowskiego i Konfederacji Barskiej. Przyczynił się też znacząco do klęski Napoleona.

W 1813 roku chory na tyfus "polakożerca" Kutuzow przebywał w Bunzlau (Bolesławcu). 28 kwietnia zmarł. Wnętrzności generała złożono w małej trumience i pochowano na wzgórzu nieopodal miasta. Oficjalna wersja mówi, że w trumience znajdowało się serce Kutuzowa, tak też głosi napis przy wejściu na cmentarz. Tymczasem były to wnętrzności - serce znajdowało się w sarkofagu z zabalsamowanym ciałem feldmarszałka, który przetransportowano do Petersburga. 

W miejscu złożenia wnętrzności Kutuzowa już w sierpniu 1813 roku ustawiono posąg - złamaną kolumnę otoczoną dębowym wieńcem - z inskrypcją w języku rosyjskim i niemieckim: "Książę Kutuzow Smoleński zasnął snem wiecznym 28 kwietnia 1813". 
Drugi obelisk upamiętniający Kutuzowa znajduje się przy ul. Kubika. Powstał w 1819 roku i miał być symbolem rosyjsko-pruskiej przyjaźni.
Żelazny monument po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną w 1945 roku stał się miejscem kultu - uznano, że postać generała nadaje się do eksponowania potęgi mocarstwa. Przechodzący obok niego żołnierze mieli nakaz oddawania honorów. 
W 1947 roku doszło do próby wysadzenia monumentu, uszkodzeniu uległ tyko cokół. Naprawy szkód domagał się sam marszałek Rokossowski. 

Natomiast wokół miejsca pochówku wnętrzności generała utworzono cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, którzy polegli w walkach o Bolesławiec (znajduje się przy drodze nr 94, przy wjeździe do miasta od strony Zgorzelca). Leżą tu żołnierze I Frontu Ukraińskiego, którzy brali udział w operacji dolnośląskiej. Po obu stronach bramy cmentarnej umieszczono rzeźby - jedna z nich to wizerunek carskiego grenadiera z 1813 roku, drugi przedstawia czerwonoarmistę z 1945 roku. 

Cmentarz jest, ale szczątków rosyjskiego dowódcy z czasów kampanii napoleońskiej nie ma już w Bolesławcu.
Po transformacji ustrojowej, na początku lat 90. Rosjanie wycofywali się z jednostek na terenie Polski. Cynowa trumienka spoczywająca na bolesławieckim cmentarzu została zabrana i wywieziona do Rosji. Z miasta zniknęły też eksponaty ze zbiorów Muzeum Kutuzowa. W 2009 roku burmistrz Bolesławca zażądał zwrotu zagrabionych eksponatów. Strona rosyjska nie zamierza ich jednak oddać.

W 2013 roku z terenu nekropolii zniknął jeszcze jeden obiekt. Władze polskie w porozumieniu z władzami rosyjskimi postanowiły wyburzyć obelisk upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej z powodu fatalnego stanu.

Cmentarz jest zadbany. Nagrobki, elementy sztukaterii, obeliski i schody zostały oczyszczone. Część z grobami czerwonoarmistów uporządkowano. Zniknęła trawa, a pojawiła się kostka brukowa. Renowacji poddano kolumnę Kutuzowa. 
Prace remontowe przeprowadzono w 2014 roku - po raz pierwszy od powstania nekropolii czerwonoarmistów. Pracami nadzorował jeleniogórski konserwator zabytków, a sfinansowała je Ambasada Rosyjska w Polsce.

Pewnie znajdą się osoby, dla których upamiętnianie Armii Czerwonej jest kontrowersyjne, ale moim zdaniem dobrze się stało, że władze miasta potraktowały bolesławiecką nekropolię jako zabytek architektury, który wymaga ochrony. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz