środa, 28 października 2015

Mauzoleum dobrych panien. Radomierzyce

 Mauzoleum w Radomierzycach (pow. i gmina Zgorzelec) to miejsce z ponurym, barokowym klimatem. Wzniesione w latach 1710-1733, remontowane w 1855 roku, przetrwało wojnę i trzyma się jakoś do dzisiaj. Nie można wejść do środka (kaplica grobowa została dawno zniszczona i rozgrabiona), a jedynie obejrzeć mauzoleum z zewnątrz - warto!

Uwagę przykuwają okrągłe okna, zwieńczone czaszkami z nietoperzymi skrzydłami, wieńcami laurowymi i piszczelami. Nad wejściem, w tympanonie, umieszczono kartusz herbowy rodu von Ziegler. Mauzoleum niestety nie jest w dobrym stanie... Znajduje się na terenie przy kościele - żeby je zobaczyć, trzeba wejść za kościelną bramę.

Mauzoleum ufundował Joachim Sigimund von Ziegler, podkomorzy Augusta II Mocnego i inicjator budowy tutejszego pałacu. Kaplicę grobową przeznaczył dla niezamężnych panien dobrego pochodzenia, które zamieszkiwały pałac. 

Ziegler założył tu fundację dla zubożałych arystokratek. Żeby zostać jej podopieczną, należało być ewangeliczką i udowodnić szlacheckie pochodzenie minimum do czterech pokoleń wstecz. Pałac uważano za ewangelicki odpowiednik klasztoru.

Dziś o szlachciankach z Joachimstein chyba nikt już nie pamięta... Mauzoleum zostało splądrowane, na renowację się nie zanosi. Do zniszczeń przyczyniła się powódź, która spustoszyła wieś w 2010 roku, kiedy zapora w Niedowie pękła, a Radomierzyce zalały wody rzeki Witka. 
Ucierpiał wtedy również kościół - a temu budynkowi także warto się przyjrzeć, przede wszystkim ze względu na wmurowane w ściany epitafia całopostaciowe z XVI i XVII wieku. 




Każde okrągłe okno wieńczy uskrzydlona czaszka. 


Wejście do mauzoleum.



Kartusz herbowy w tympanonie.


Putto być musi, w końcu to barok.




Tablica nagrobna z 1884 roku, leżąca w trawie przed mauzoleum.



Epitafium Heinricha Anselma von Zieglera, zmarłego w 1684 roku.


Epitafium Ursuli Zettritzin, zmarłej w 1594 roku.


Epitafium Cloeli von Gierstdorfin ads Hennersdorf, zmarłej w 1584 roku.


Epitafium niejakiego Heinricha, zmarłego w 1684 roku.


Heinrich od kilkuset lat wpatruje się w kościelną bramę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz