wtorek, 28 sierpnia 2018

Zbójcerze, naziści, wiedźmini. Burzliwe dzieje zamku Grodziec

Zamek Grodziec znajdujący się we wsi o tej samej nazwie (gm. Zagrodno, pow. złotoryjski) wyznacza początek Szlaku Zamków Piastowskich. Ulokowany jest na bazaltowym powulkanicznym wzniesieniu na wysokości 389 m n.p.m. Pierwsza wzmianka o tutejszym grodzie pochodzi z 1155 roku, a za pierwszego właściciela zamku uważa się Bolesława Wysokiego. 

Po raz pierwszy zamek został zniszczony w XIII wieku przez mieszczan bolesławieckich i złotoryjskich (prawdopodobnie wówczas była to siedziba raubritterów). W XV wieku właścicielem Grodźca został książę legnicko-brzeski Fryderyk I, który podniósł zamek z ruiny. Odbudowa trwała 30 lat, a gdy już dobiegła końca, wyprawiono huczną zabawę, podczas której... wybuchł pożar. Ogień strawił znaczną część odbudowanej warowni. Nieszczęsny Fryderyk znowu zabrał się za remont. 

Zamek przechodził z rąk do rąk, władany przez licznych książąt piastowskich. Warto wspomnieć o księciu legnickim Henryku XI. Zadłużony książę odsprzedał Grodziec, a potem go odzyskał - napadając na warownię. Zamek stał się bazą wypadową jego łupieżczych wypraw. Henryka znudziło jednak hulaszcze życie i oddał Grodziec Brendanowi von Ziedlitzowi. Do ponurych dziejów zamku należy okres, gdy władał nim książę brzeski Joachim Fryderyk - wówczas warownia stała się więzieniem dla uznanych za heretyków schwenkfeldystów (o których pisaliśmy w poście o ruinach w Twardocicach). 

W 1633 roku w czasie wojny 30-letniej zamek został poważnie zniszczony. Ratunkiem dla Grodźca okazał się Jan Henryk IV Hochberg, który w 1800 roku odrestaurował zamek i przystosował go do ruchu turystycznego. Tym samym Grodziec uznawany jest za pierwszy w Europie zamek udostępniony dla turystów. 

Przeskoczmy do roku 1926: zamkiem zarządza wówczas Herbert von Dirksen, nazistowski polityk, działacz NSDAP wpatrzony w Hitlera, którego zresztą gościł w Grodźcu w 1933 roku. W 1943 roku von Dirksen udostępnił salę rycerską na potrzeby Gunthera Grundmanna, konserwatora zabytków, który kierował akcją ukrywania zabytków i dzieł sztuki. Celem tworzenia skrytek było zabezpieczenie cennych dzieł przed ewentualnymi zniszczeniami wojennymi. Jedna ze skrytek Grundmanna mieściła się właśnie w Grodźcu (przechowywano tu zbiory Pruskiej Biblioteki Państwowej).

Raubritterzy, utracjusze, heretycy i naziści to nie wszystkie osobliwe postacie, które na przestrzeni dziejów przewinęły się przez Grodziec. Ten barwny korowód zamykają... wiedźmini. W 2001 roku na zamku nakręcono kilka scen do nieszczęsnego filmu Wiedźmin z Żebrowskim w roli głównej. To jednak nie koniec: na zamku organizowany jest też wiedźmiński LARP:  Witcher School. Grodziec jest oczywiście udostępniony do zwiedzania, do czego szczerze zachęcamy! 



Wzniesienie, na szczycie którego znajduje się zamek Grodziec. 


Maszkaron na murze przy bramie wjazdowej. 


Kaplica zamkowa. 


Witraże w kaplicy - niestety nie są oryginalne. 





Sala Książęca. 




Sala Rycerska. 



Wokół budynków zamkowych przebiegają liczne tarasy i korytarze. 




Widok na Sudety z tarasu wieży mieszkalnej. 



Można stąd dostrzec Góry i Pogórze Kaczawskie, Góry Izerskie i Karkonosze. 


Przedzamcze. 

2 komentarze:

  1. W 1945 r. von Dirksen wcale nie chciał uciekać przed Rosjanami.Jak glejt zapewniający nietykalność nosił przy sobie przyjacielski list od komisarza spraw zagranicznych ZSRR Maksima Litwinowa i zdjęcia z lat 1928-1933, gdy jako dyplomata Republiki Weimarskiej kierował niemiecką ambasadą w Moskwie. Został z pałacu pod Grodźcem siłą ewakuowany przez elitarny oddział Abwehry , raczej bez jego entuzjazmu.

    OdpowiedzUsuń