Romański kościół pw. Piotra i Pawła w Sobocie (pow. i gmina Lwówek Śląski) został wybudowany już w XIII wieku (pierwsza wzmianka o świątyni pochodzi z 1212 r.). W 1571 roku był rozbudowany po raz pierwszy. Drugą rozbudowę (a raczej odbudowę po pożarze) ukończono w 1701 roku - ta data widnieje nad kruchtą - MDCCI.
U schyłku II wojny światowej Niemcy zorganizowali na wieży kościelnej punkt obserwacyjny. Gdyby nie to, kościół być może przetrwałby - został jednak zbombardowany przez Rosjan w 1945 roku i od tego czasu jest ruiną.
Ruina, ale jednak ktoś się o nią troszczy. W 2012 roku z inicjatywy Starostwa Powiatowego w Lwówku Śląskim kościół zabezpieczono - teren został uporządkowany, a kruchtę i budynek bramny nakryto nowiutkim dachem.
Wokół kościoła zachowało się kilka niemieckich przedwojennych mogił (chowano tu również zmarłych z pobliskiego Dębowego Gaju, w którym nie było kościoła), a wśród nich ciekawy pomnik nagrobny w miejscu pochówku jeńców z czasów I wojny światowej, Polaka i Rosjanina. Niestety nie zachowały się całopostaciowe płyty nagrobne z XVI i XVII wieku. Epitafia były wmurowane w ściany świątyni. Płyty przedstawiały wizerunki członków szlacheckich rodów, właścicieli Soboty, Dębowego Gaju i pobliskich majątków - m.in. von Zedlitzów.
Niestety, wszystkie płyty całopostaciowe zostały skradzione i słuch po nich całkowicie zaginął (podobno były tu jeszcze w końcu lat 90.). Nie ma żadnych świadków, nikt nic nie wie, chociaż ruina nie znajduje się wcale na uboczu, ale w samym środku wsi, w otoczeniu domów, blisko głównej ulicy...
Warto porównać dzisiejszy stan "odrestaurowanej" ruiny ze zdjęciami sprzed prac zabezpieczających - zobaczcie wpis na blogu Moje miejsce.
Budynek bramny i fragment przedwojennego cmentarza
Teren cmentarny został uporządkowany, ale akurat tę płytę ustawiono do góry nogami
Kruchta z datą odbudowy kościoła po pożarze spowodowanym przez uderzenie pioruna.
MDCCI (1701)
Widok z wnętrza budynku bramnego
Cokół w miejscu grobu Polaka i Rosjanina, jeńców z czasów I wojny światowej
Fiedor Zigankow - jeniec rosyjski.
Wizenti Krulik - jeniec polski. Ponieważ napis roi się od błędów, być może również nazwisko jest zapisane nieprawidłowo (pewnie leży tu Wincenty Królik).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz