sobota, 12 marca 2016

Cmentarz Remuh. Kraków

Co zobaczyć w Krakowie, będąc w mieście niecałą dobę i mając do dyspozycji tylko kilka godzin czasu wolnego? Wybór padł na żydowskie cmentarze na Kazimierzu. Niestety oba są czynne tylko do 16:00, o czym zresztą dowiedziałam się na miejscu, więc czasu wystarczyło mi tylko na cmentarz Remuh (na terenie synagogi Remuh, ul. Szeroka 40).

Remuh to jeden z najstarszych europejskich cmentarzy żydowskich - założono go w 1551 roku. Ostatni pochówek odbył się tutaj w 1850 roku. Podczas II wojny światowej na terenie cmentarza znajdowało się... wysypisko śmieci. W 1959 roku w wyniku prac archeologicznych odkopano kilkaset macew, stel i sarkofagów - z inicjatywy organizacji Join Distribution Committee cmentarz został odnowiony. Obecnie trwają kolejne prace zabezpieczające Remuh - na ich cel przeznaczona jest opłata pobierana za wstęp (5 zł). 

Nazwa cmentarza wzięła się od pochowanego tutaj rabina Mojżesza ben Israela Isserlesa, zwanego właśnie Remuh (Remu). W 1553 roku wybudował synagogę Remuh dla uczczenia pamięci zmarłej żony. Do dzisiaj zresztą znajduje się tu jego nagrobek z 1572 roku. To właśnie tutaj złożono chyba najwięcej kwitełe - karteczek z modlitwami i prośbami kierowanymi do Boga i zmarłych. Wiele takich karteczek pozostawiono także przy grobie Eliezera Aszkenazego. Co prawda jego nagrobek jest zrekonstruowany, ale zwieńczenie - wąż Eskulapa - oryginalne (Aszkenazy był lekarzem). 

Oprócz kwitełe odwiedzający zostawiają na grobach coś jeszcze - kamyczki. Niektóre groby są nimi dosłownie zawalone. Zwyczaj ten to prawdopodobnie nawiązanie do Tory, która mówi o nakazie (micwa) umieszczenia na miejscu pochówku kamienia nagrobnego. Zabezpieczenie w ten sposób grobu było wyrazem szacunku dla zmarłego (m.in. chroniło przed rozgrzebaniem miejsca pochówku przez zwierzęta). Ci, którzy nie uczestniczyli w pogrzebie, mogą wypełnić micwę, umieszczając na grobie kamyk. Obecnie obyczaj ten to coś w rodzaju kwiatów i zniczy zostawianych na grobach chrześcijańskich - symbol czci i pamięci o zmarłym. 

Jeśli będziecie na cmentarzu Remuh, koniecznie podjedźcie kawałek dalej, na plac Bawół. Tam, na ścianie jednej z kamienic, znajduje się piękny, monochromatyczny mural upamiętniający Maurycego Liliena, grafika, malarza i fotografa. Mural stworzyła izraelska grupa Broken Fingaz z Hajfy. Warto zobaczyć! 

Stos kiwełe - niektóre zabezpieczone folią. 

Zwieńczenie grobu Eliezera Aszkenazego - był rabinem i lekarzem, stąd wąż Eskulapa. 


Fragmenty nagrobków w murze otaczającym cmentarz. 

Kiwełe z prośbą o zdrowie dla całej rodziny.

Charakterystyczny widok na tym cmentarzu - kamyczki na grobie.  

A tutaj cały stos kamyczków.  

Kiwełe przy grobie rabina Remuh. 


Pozostałości po inskrypcji na domu nauki (ul. Józefa 42)

Mural na kamienicy przy placu Bawół, upamiętniający malarza, grafika, fotografa Maurycego Liliena. 

 Brama synagogi Remuh. 

2 komentarze:

  1. Byłam tu kiedyś z wycieczką ze szkoły. Cmentarz robi wrażenie. Synagoga także.

    OdpowiedzUsuń