Kościół ewangelicki w Miłkowie (pow. jeleniogórski, gm. Podgórzyn) wybudowano w latach 1754-1755. Został opuszczony w 1946 roku, gdy ze wsi wysiedlono ludność niemiecką. Po drugiej wojnie światowej osadnicy-Polacy rozebrali ołtarz i organy, zdemontowali trzy kościelne dzwony. W 1980 roku usunięto dach, który wtedy już groził zawaleniem. Zostały tylko ściany i wieża.
Główny portal został zamurowany, a użyto do tego m.in. płyt nagrobnych z przedwojennego niemieckiego cmentarza (podobnie jak do budowy śmietnika cmentarnego przy działającym kościele w Miłkowie, o którym pisaliśmy tutaj przy okazji opisu tamtejszych krzyży pokutnych).
Według miejscowej legendy kościół jest przeklęty - podobno ludzie, którzy brali jakikolwiek udział w pracach rozbiórkowych, zapadali na śmiertelną chorobę. Każdy, kto przyczynił się do rozebrania świątyni, wkrótce umierał. Właśnie dlatego kościół nie zniknął całkowicie z powierzchni ziemi.
Ciekawostka warta zaznaczenia: po lewej stronie portalu, tuż przy ziemi, zachowała się mała płaskorzeźba z masońskimi symbolami - cyrklem i węgielnicą podtrzymywanymi przez dwa lwy. Jej usytuowanie może świadczyć, że jest to kamień węgielny położony pod budowę kościoła.
Dawniej wokół świątyni znajdował się ewangelicki cmentarz, teraz są tu groby Polaków-katolików. Niemniej jednak kilkadziesiąt starych nagrobków przetrwało do dzisiaj - zostały zgrupowane w jednym miejscu i rozmieszczone w dwóch rzędach, dzięki czemu powstało niewielkie lapidarium.
Wśród ocalonych płyt nagrobnych warta uwagi jest mogiła malarza i grafika Hansa Seydela (1866-1916), ozdobiona rzeźbą przedstawiającą malarską paletę i pędzle.
Kościół znajduje się w samym centrum Miłkowa, przy drodze do Sosnówki. Trudno go nie zauważyć, ponieważ wysoka wieża góruje nad miejscowością - widać ją doskonale z drogi prowadzącej z Jeleniej Góry do Karpacza.
Masoński cyrkiel i węgielnica - prawdopodobnie kamień węgielny.
Zamurowany portal - w prawym dolnym rogu widać niemiecką tablicę nagrobną.
Zbliżenie - fragment mogiły wykorzystany do zamurowania portalu.
Wnętrze kościoła.
Pozostałości po niemieckim cmentarzu.
Paleta malarska na grobie Hansa Seydela.
Wieża widziana z nowego cmentarza przy kościele katolickim.
Widziałam ten kościół. Robi niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńZgadza się!
UsuńWidzialem dzis kościól robi wrazenie nie samowite.dla mnie..przestroga dla ludzkości.swoją drogą Polacy tez święci nie są poniszczone plyty z narobków zamurowali portal.
OdpowiedzUsuńChociaż zostały praktycznie same mury, to rzeczywiście miejsce jest bardzo ciekawe, a szczególnie lapidarium.
Usuń